Niekochane prezenty… Co z nimi robić?

Święta i po świętach. Ale nie po prezentach…Nietrafione prezenty to jedna z wad zbyt konsumpcyjnego podejścia do grudniowych świąt.

Wszyscy oczywiście chcieli dobrze, ale coś nie wyszło i zostaliśmy z gryzącym swetrem w złym rozmiarze, przepisami mięsnymi dla wegetarianina, piętnastym krawatem w paski, zdublowaną książką i kosmetykami, na które mamy uczulenie. Brzmi znajomo, prawda? Nic dziwnego, bo co trzeci Polak dostaje niechciane prezenty. Co z nimi zrobić?

Zatrzymać

To najprostsza opcja i w pewnym sensie najbezpieczniejsza. Z jednej strony zawsze znajdzie się miejsce w szafie na kolejną nienoszoną rzecz, coś się przesunie, przełoży upchnie i wszystko się zmieści (oczywiście do czasu). Z drugiej, nikogo nie urazimy, pozbywając się upominku. Raz w roku wystąpimy na rodzinnej uroczystości w swetrze od babci, sprawiając jej tym wielką radość. Badania pokazują, że aż 42% Polaków zatrzymuje niechciane prezenty. Taka strategia niesie za sobą jednak pewne ryzyko: następnym razem możemy ponownie dostać sweter, skoro tak bardzo się nam podoba!

Sprzedać

Rozwiązanie nr 2 jest dla ludzi praktycznych i asertywnych. Najprostsza jest oczywiście sprzedaż online, która w czasach pandemii po raz kolejny pokazała swoją siłę. Możesz wybrać różne portale OLX, Allegro czy Vinted, albo sprzedać świąteczne upominki znajomym poprzez media społecznościowe. Badania pokazują, że ten sposób wykorzystuje 10% Polaków. Oprócz pieniędzy ze sprzedaży zyskujemy coś jeszcze: przekonanie, że, to co nam się nie spodobało albo nie było potrzebne, znalazło nowego, szczęśliwego właściciela. Sprzedane rzeczy nie będą się gniotły w szafach, czy kurzyły na regałach – będą używane zgodnie z przeznaczeniem.

Podaruj i pomóż potrzebującym

To wariant charytatywny, który łączy praktyczne z pożytecznym. Nie dość, że z szafy znika niechciana rzecz, to jeszcze wspierasz potrzebujących, np. seniorów. Tak działają m.in. sklepy charytatywne Fundacji Sue Ryder. Wystarczy zgłosić się z nietrafionym podarunkiem do jednego z pięciu sklepów (https://www.fundacjasueryder.pl/sklepy) lub skontatkować z Fundacją – pracownicy lub wolontariusze odbiorą dary. Co można ofiarować? “Bardzo różne rzeczy: odzież, obuwie, książki, płyty z muzyką i filmami, biżuterię, ozdoby, drobne AGD, sprzęt sportowy, zabawki, gry planszowe, nawet meble. Prosimy, żeby dary były w dobrym stanie i kompletne” – mówi Filip Suprowicz, dyrektor Fundacji Sue Ryder. Zdarzają się piękna porcelana z lat 70, 80, kolekcjonerskie wydania winyli, elementy wystroju wnętrz, suweniry z dalekich zakątków świata, retro ubrania – tak modne ostatnio… Trafiają się też obrazy namalowane przez darczyńcę, absolwentkę ASP. Mamy narty, piękne wydanie filmów oscarowych z któregoś roku (nie pamiętam skąd). Najbardziej zaskakujące były gadżety erotyczne.

Idealne połączenie

Sklepy charytatywne w okresie świąteczno-noworocznym przeżywają prawdziwe oblężenie. Z jednej strony można w nich kupić niezwykłe prezenty z drugiej ręki, z drugiej już po świętach) wiele nowych rzeczy, ofiarowanych przez tych, którym upominki nie przypadły do gustu. Ceny – jak przystało na sklepy charytatywne – są bardzo przystępne, a świadomość, że pomaga się osobom w potrzebie, dodatkowo motywuje. “Takie połączenie oferują tylko sklepy charytatywne” – podsumowuje Filip Suprowicz.